Greenwashing w modzie. Jak go zdemaskować?
Greenwashing, czyli zielone kłamstwo, ekokłamstwo, ekościema – to określenia, które najtrafniej oddają charakter zjawiska pozorowania proekologicznych działań. Firmy, które nie nadążają za wymogami prawa lub standardami rynkowymi, mimo wszystko chcą być pozytywnie postrzegane. Aby ten cel osiągnąć, coraz częściej uciekają się do stosowania nieuczciwych praktyk marketingowych tuszujących brak realnie wprowadzonych działań na rzecz ochrony środowiska. Pamiętajmy, że nie wszystko złoto, co się świeci, a nie wszystko, co zielone, jest ekologiczne.
Nie jest tajemnicą, że eko lepiej się sprzedaje. Niestety wraz ze wzrostem zainteresowania ochroną środowiska i naturalnymi produktami, rośnie też skala greenwashingu. To, jak nie dać się nabrać na ekościemę?
Greenwashing to jedna z okrutnych strategii marketingowych, po którą sięgają również firmy odzieżowe czy kosmetyczne. Jak to wygląda w praktyce? Marka poświęca więcej czasu i nakładów finansowych na stworzenie pozorów niż na rzeczywiste działania na rzecz planety. Taka strategia jest motywowana chęcią zwiększenia zysków, a nie faktyczną troską o środowisko.
Po raz pierwszy pojęcie greenwashingu pojawiło się w latach 80. za sprawą Jaya Westervelda. Amerykański aktywista opisał pozornie ekologiczne działania hoteli. Właściciele obiektów zachęcali swoich gości do rzadszej wymiany ręczników. Argumentowali to m.in. mniejszym zużyciem wody i energii, ale celem działań było obniżenie kosztów i zwiększenie zysków – chodziło o to, aby zaoszczędzić na kosztach pralni.
Ekościemę można podzielić na kilka rodzajów. Pierwszy z nich to przemilczenie niewygodnego faktu. Mamy z nim do czynienia, kiedy marka nie podaje wszystkich informacji o danym produkcie, który jest oznaczony jako eko. Kolejny rodzaj to wyolbrzymienie mało istotnej kwestii. To np. kosmetyki opatrzone wielkimi hasłami “przyjazne dla środowiska” czy “zawierają naturalne składniki”. Gdy dokładniej przeczytamy etykietę, okazuje się, że zawartość naturalnych składników jest znikoma. Niektóre firmy, które stosują greenwashing, posługują się też fałszywymi certyfikatami. Na pierwszy rzut oka zielone grafiki, które znajdują się np. na opakowaniach produktów, wyglądają na prawdziwe. W rzeczywistości to nic nieznaczące obrazki.
Innym przykładem jest opieranie strategii marketingowej na stwierdzeniach, które są zgodne z prawdą, ale nie mają żadnego znaczenia dla konsumenta w przypadku chęci stwierdzenia, czy produkt jest ekologiczny. Przykładowo potwierdzenie certyfikatem, że towar nie zawiera freonów – to prawda, jednak żaden produkt nie zawiera freonów, ponieważ od 1987 roku stopniowo wycofywano je z powszechnego użycia jako główny czynnik powiększającej się dziury ozonowej.
Z greenwashingiem mamy też do czynienia w branży mody. Firmy mydlą nam oczy zielonymi, mało przejrzystymi hasłami. Trzeba być czujnym, dlatego warto zwrócić szczególną uwagę na przekazy danej marki. Zazwyczaj firmy odzieżowe nasycają je ekologiczną nowomową. By wywołać u konsumentów skojarzenia z ekologią, zmieniają kolory logotypów, opakowań czy etykiet na zielony. Nadużywają określeń “eko” – takie ogólniki nic nie wnoszą, świadomi konsumenci wymagają konkretnych danych. Warto weryfikować oświadczenia firmy dotyczące np. proekologicznej działalności. Jeśli nie możesz znaleźć szczegółów na temat akcji, o której informują – pytaj za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na metkach szukaj też wiarygodnych oznaczeń. GOTS, Fairtrade, EcoLabel, IFOAM – tym ekologicznym certyfikatom możesz ufać.
Na Instagramie @pokoleniezerowaste znalazłam przydatną grafikę, która przestrzega przed nabieraniem się na ekologiczne hasła nieuczciwych firm odzieżowych. Zobacz, jak to działa i nie daj się nabrać na hasła typu “z domieszką wełny” czy ” o grubym splocie”.
Ekologiczne hasła przyciągają klientów jak magnes. Jak UE zamierza walczyć z greenwashingiem?
Z raportu UE dotyczącego greenwashingu w sklepach online (m.in. odzież, kosmetyki) wynika, że prawie połowa internetowych oświadczeń, które dotyczą ochrony środowiska, nie jest poparta żadnymi dowodami. Więcej informacji o wynikach badań znajdziesz tutaj.
Problem jest dość powszechny. Jak UE zamierza walczyć z greenwashingiem? Od 2023 r. odzież oraz obuwie sprzedawane na terenie Unii Europejskiej mają zawierać specjalne etykiety, które będą informować konsumentów o śladzie środowiskowym kupowanych produktów (PEF). Brzmi dobrze? Okazuje się jednak, że opracowany w 2013 r. system pomiaru jest nieco przestarzały i niedostosowany do branży modowej – informuje o tym międzynarodowa koalicja organizacji Make the Label Count za pośrednictwem najnowszej kampanii. Make the Label Count zrzesza m.in. Australian Wool Innovation, The Campaign for Wool czy Fibershed. W kampanii apelują do Komisji Europejskiej o modyfikację metodologii PEF. Dlaczego? Otóż należałoby tam uwzględnić m.in. czynniki, które wydłużą żywotność odzieży czy kwestie związane z zanieczyszczeniem planety mikroplastikiem, czyli bardzo małymi cząsteczkami plastiku. Są one uwalniane z naszych ubrań w czasie prania. Oczyszczalnie nie są w stanie ich wychwycić, dlatego cząsteczki trafią do wód – rzek, mórz i oceanów. Kolejna kwestia to rzetelność unijnych etykiet zrównoważonego rozwoju. Informacje, które mają się tam pojawić, powinny być weryfikowalne i jasne dla konsumenta. Make the Label Count wzywa tym samym UE do zaprzestania stosowania greenwashingu.
Czyli na co zwracać uwagę, aby nie dać się greenwashowi?
Czytajmy i analizujmy etykiety by dokonywać świadomych wyborów. Przed zakupem danego produktu sprawdźmy, czy firma rzeczywiście działa na rzecz środowiska. W sieci łatwo znaleźć rankingi produktów i marek, które spełniają normy ekologiczne. Warto z nich skorzystać. Popularnością cieszą się np. serwisy Kosmopedia, Ograniczam się czy Czytamy etykiety.
Dużą uwagę należy zwrócić na informacje zawarte na etykietach. Nie wystarczy hasło, że dany produkt jest bio. Warto wczytać się w szczegóły i szukać wiarygodnych oznaczeń. Oto ściąga z najpopularniejszych certyfikatów, którym warto ufać.
- GOTS, Fairtrade, EcoLabel, IFOAM – branża modowa
- Eco Cert, BDIH, NaTrue, CosmeBio, ICEA – branża kosmetyczna
Jeśli kosmetyk posiada certyfikat Viva!, Vegan lub Cruelty Free, masz pewność, że nie był testowany na zwierzętach.
Pamiętajmy, że odpowiedzialności w obszarze zrównoważonego rozwoju nie buduje się z dnia na dzień. Oczywiście, od czegoś trzeba zacząć, każdy kiedyś wykonał pierwszy krok, ale pojedyncza akcja firmy nie może być powodem, aby cała nazwana była eco/zrównoważona.
Dlatego polecam sprawdzić czy firma robi coś więcej poza jedną akcją.
Warto zwrócić uwagę na certyfikaty, którymi posługuje się firma. tylko jak odnaleźć się w gąszczy różnych oznaczeń? Często firma posługuje się kilkoma certyfikatami, niestety w obrębie jednej marki podobny produkt może mieć certyfikat a drugi już nie.
Zamiast kilku certyfikatów, które często weryfikują jedynie część działalności firmy lub tylko jeden jej produkt, warto zwrócić uwagę na takie, które ocenią przedsiębiorstwo całościowo.
Przede wszystkim, B Corp podchodzi do firmy całościowo i ocenia 5 różnych obszarów:
Kampania „Dobra, dobra”, edukującej o ruchu B Corp
Co więc jest ocenianie w tym obszarze?
- zarządzanie środowiskowe
- zarządzanie zużyciem wody i energii
- emisje
- wykorzystane zasoby
Czyli np. jak firma zmniejsza swój ślad węglowy, jaki % energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, jak firma ogranicza wytwarzanie odpadów.
Długi proces
Każda firma by stać się certyfikowanym B Corpem musi przejść przez złożony proces m.in audytu BIA (B Impact Assessment) i uzyskać minimum 80/100 punktów, co nie jest proste, bo każdy punkt musi być poparty realnymi działaniami czy wprowadzonymi dokumentami, a nie deklaracjami czy zobowiązaniami.
Czas trwania procesu certyfikacji zależy od wielu czynników i może wynosić od 10 miesięcy do nawet 2 lat. To tylko potwierdza szczegółowość weryfikacji.
Jednak najistotniejsze w tym certyfikacie i to, co łączy firmy zrzeszone wokół B Corp jest podejście do samego tworzenia biznesu. Biznes to dla nich możliwość robienia dobrych rzeczy. Czyli oprócz zysków, zarabiania pieniędzy, firma ma w swojej podstawie działalności również troskę o środowisko i ludzi.
Tkaniny naturalne a syntetyczne: poznaj kluczowe różnice i wpływ na środowisko
Opowieść o dwóch koszulkach: pierwsza będzie rozkładała się nawet 200 lat. Do wytworzenia drugiej potrzeba aż 2700 litrów wody.Ta pierwsza koszulka została wykonana z poliestru, materiału syntetycznego. A druga? Bawełna.
Porównując tkaniny naturalne i syntetyczne, łatwo założyć, że naturalne jest lepsze. Historia jest jednak bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Obydwa materiały mają swoje zalety i wady, przez co trudno jest zorientować się, co masz na sobie i co powinieneś nosić.
Na szczęście, to nie jest skomplikowane. Poznanie tkanin naturalnych i syntetycznych – sposobu ich wykonania, zalet i obaw oraz nauczenie się rozróżniania najlepszych opcji – może dać ci znacznie większą kontrolę nad swoimi wyborami.
Jeśli chcesz zrozumieć, czym dokładnie jest tkanina naturalna i syntetyczna, jakie są zalety i wady oraz najlepsze opcje dla obu, czytaj dalej.
Rajstopy z poliamidu (foto gatta.pl)
Czym są tkaniny naturalne i syntetyczne?
Włókna naturalne powstają z włókien zwierzęcych lub roślinnych. Przykładami są bawełna, wełna, len lub jedwab.
Z drugiej strony włókna syntetyczne są wytwarzane przez człowieka i tworzone przy użyciu różnych substancji chemicznych. Przykładami są poliester, poliamid, nylon i lycra.
Podczas gdy naturalne tkaniny istniały tak długo, jak ludzie nosili ubrania, włókna syntetyczne pojawiły się dopiero w latach trzydziestych XX wieku, kiedy po raz pierwszy wprowadzono je, aby wyroby pończosznicze były bardziej elastyczne i mocne.
35-metrowa noga reklamująca Nylons – nylonowe pończochy w Los Angeles w 1946 r. (Zdjęcie: Muzeum i Biblioteka Hagley)
Włókna syntetyczne są tanie w produkcji. Dlatego też po kryzysie gospodarczym w latach trzydziestych XX wieku stały się one popularnym wyborem. Obecnie tkaniny syntetyczne można znaleźć praktycznie wszędzie, gdzie spojrzysz. W rzeczywistości 62% wszystkich produkowanych obecnie włókien to włókna syntetyczne.
Z czego wykonane są włókna naturalne i syntetyczne?
Pochodzenie włókien naturalnych i syntetycznych to dwie zupełnie różne historie.
Z czego wykonane są włókna syntetyczne?
Włókna syntetyczne są wytwarzane z substancji chemicznych zwanych polimerami, które pochodzą z paliw kopalnych, takich jak węgiel i ropa naftowa, i są podobne do tworzyw sztucznych.
Po obróbce chemicznej polimery wytłacza się w nici. Typowe materiały syntetyczne obejmują poliester, nylon i akryl.
Z czego wykonane są włókna naturalne?
Włókna naturalne pochodzą z włókien roślinnych i produktów zwierzęcych. Do typowych włókien naturalnych zalicza się bawełnę, wełnę owczą, len z lnu i jedwab z jedwabników. Włókna są dokładnie czyszczone i przekształcane w przędzę.
Jak powstają tkaniny naturalne i syntetyczne?
Gdy materiały syntetyczne lub naturalne zostaną przetworzone we włókna, włókna te są następnie skręcone razem, aby utworzyć przędzę. Następnie maszyny tkają lub dzieją je w tkaniny.
Jak powstaje przędza – The Crochet Club
Praktyczne właściwości włókien naturalnych i syntetycznych
Koszty i wpływ na środowisko to nie jedyne kwestie, na które zwracają uwagę marki modowe przy wyborze włókien syntetycznych i naturalnych. Obydwa mają zalety i wady, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze odpowiedniego ubrania.
Korzyści z naturalnego włókna
- Oddychalność: naturalne tkaniny umożliwiają cyrkulację powietrza przez ubranie, co jest szczególnie ważne w przypadku odzieży takiej jak bielizna.
- Ciepło: tkaniny takie jak wełna są idealne na odzież zimową.
- Odprowadzanie wilgoci: naturalne włókna chronią ciało przed potem i inną wilgocią.
Włókno naturalne – wady
- Chłonność: chociaż może to być zaletą, oznacza to również, że włókna naturalne nie są wodoodporne.
- Trudniejsze w pielęgnacji: pielęgnacja włókien naturalnych, takich jak jedwab, len i wełna, wymaga więcej kroków, ponieważ mogą wymagać specjalnego wyprania i wysuszenia na powietrzu.
Odzież sportowa z poliestru (foto: gstockstudio)
Korzyści z włókien syntetycznych
- Wodoodporność: syntetyki wyróżniają się odpornością na wodę, co czyni je najlepszym wyborem do wielu sprzętów outdoorowych.
- Rozciągliwość: ich elastyczność zapewnia wygodę i elastyczność, szczególnie przydatna w przypadku odzieży sportowej.
- Odporność na zagniecenia: tkaniny syntetyczne są często pozbawione zmarszczek.
- Łatwe w pielęgnacji: syntetyki nie wymagają specjalnej konserwacji i wytrzymują wiele prań.
Wady włókien syntetycznych
- Nieoddychające: w przeciwieństwie do włókien naturalnych, materiały syntetyczne mogą przyklejać się do skóry i zatrzymywać ciepło.
- Brak odporności na ciepło: Ponieważ tworzywa sztuczne są w zasadzie tworzywami sztucznymi, mogą się stopić i odkształcić pod wpływem zbyt wysokiej temperatury.
Podsumowanie: różnice w właściwościach włókien naturalnych i syntetycznych
Włókna syntetyczne mogą być tanie, wodoodporne, rozciągliwe i łatwe w pielęgnacji. Świetnie nadają się do odzieży sportowej i outdoorowej.
Włókna naturalne są oddychające i odprowadzają wilgoć, dzięki czemu idealnie nadają się na bieliznę i regulują temperaturę (wełna zapewnia ciepło, a len i bawełna mogą być lekkie i przewiewne).
Naturalne czy syntetyczne: co jest bardziej zrównoważone?
Łatwo założyć, że włókna naturalne, które pochodzą z natury, są bardziej zrównoważone. Jednak nie jest to takie czarno-białe.
Czy naturalne tkaniny naprawdę są zrównoważone?
Włókna naturalne mają potencjał, aby być zrównoważone, ponieważ pochodzą z naturalnych źródeł i ulegają biodegradacji. Jednak kwestie, które mogą to podważyć, obejmują:
- Zużycie wody: rośliny uprawne takie jak bawełna zużywają dużo wody. Jedwab wymaga również dużych ilości wody w produkcji.
- Wpływ monokultury na ekosystem: Wysokie zapotrzebowanie na włókna naturalne powoduje zniszczenie naturalnych ekosystemów w wyniku nadmiernej produkcji jednej uprawy.
- Stosowanie pestycydów: Intensywne stosowanie pestycydów w przypadku niektórych upraw szkodzi również ekosystemom i rolnikom.
- Produkcja metanu: Zwierzęta takie jak owce i krowy wykorzystywane do produkcji wełny i skóry wytwarzają duże ilości metanu, co ma wpływ na globalne ocieplenie. Tu (redaktor Marzena) ma zgoła odmienne zdanie (nie ma potwierdzonych badań odnośnie faktycznych ilości metanu wytwarzanych przez krowy), ale by artykuł był zgodny z ogólną wiedzą podajemy jak wyżej.
Czy tkaniny syntetyczne są zrównoważone?
Ponieważ materiały syntetyczne nie opierają się na uprawie roślin ani wykorzystywaniu zwierząt, mogą być mniej wodochłonne i wegańskie. Mają one własny zestaw problemów:
- Zależność od paliw kopalnych: materiały syntetyczne są wytwarzane z paliw kopalnych, które uwalniają gazy cieplarniane, takie jak dwutlenek węgla i pogłębiają globalne ocieplenie.
- Niebiodegradowalne: tkaniny syntetyczne nie rozkładają się jak włókna naturalne, powodując zanieczyszczenie wysypisk śmieci.
- Zanieczyszczenie mikrofibrą: podczas prania tkanin syntetycznych maleńkie kawałki zwane mikrofibrami odpadają i przedostają się do strumienia wody. Szkodzi to wszystkim, od oceanów po glebę, na której uprawia się rośliny.
- Barwniki toksyczne: aby przykleić się do tkanin syntetycznych, które często zawierają toksyczne chemikalia.
Kluczowe wnioski dotyczące zrównoważonego rozwoju
Podsumowując, włókna naturalne mogą marnować dużo wody, szkodzić ekosystemom, w których są uprawiane i zwiększać globalne ocieplenie poprzez produkcję metanu.
Włókna syntetyczne nie ulegają biodegradacji, co powoduje powstawanie odpadów i zanieczyszczeń mikrofibrami, opierają się na paliwach kopalnych i wykorzystują agresywne chemikalia.
Zatem, biorąc pod uwagę istotne wady obu opcji, co możemy zrobić? Na szczęście istnieją sposoby, aby wybrać to, co najlepsze i porzucić resztę.
TRZY sposoby wyboru najbardziej zrównoważonych tkanin
Tkaniny, niezależnie od ich pochodzenia, mogą skrywać brudne tajemnice dotyczące sposobu ich wykonania. Istnieją jednak lepsze opcje zarówno dla włókien syntetycznych, jak i naturalnych. Oto na co zwrócić uwagę, aby wybrać najlepszy.
1. Wybierz odzież z włókien naturalnych o niskim wpływie na środowisko
Naturalne tkaniny, takie jak len i konopie, mają mniejszy wpływ na środowisko.
Nie wymagają tak dużo wody jak bawełna i są uprawą zero odpadową, co oznacza, że wykorzystuje się całą uprawę.
Fot.: Roe & Joe polska marka wykorzystująca certyfikowaną bawełnę organiczną.
2. Poszukaj certyfikowanych organicznych włókien naturalnych
Certyfikaty organiczne dla tkanin naturalnych, takich jak GOT, zapewniają stosowanie praktyk uczciwego handlu i unikanie szkodliwych pestycydów.
3. Wypróbuj tkaniny syntetyczne pochodzące z recyklingu
Tkaniny syntetyczne pochodzące z recyklingu wykorzystują odpady prokonsumenckie, takie jak stare butelki po wodzie i zużyte sieci na ryby lub stare tekstylia, i przekształcają je w nowe tkaniny. Oznacza to, że zużywa się mniej surowców pierwotnych, a w procesie zbierane są odpady. Marki takie jak El supaya korzystają z materiałów pochodzących z recyklingu.
Ubrania pochodzące z poliestru z recyklingu (foto elsupaya.com)
A co z tkaninami półsyntetycznymi?
Chociaż mówimy o tkaninach wykonanych z włókien naturalnych lub syntetycznych, tak naprawdę istnieje jeszcze jedna opcja pomiędzy nimi: tkaniny półsyntetyczne.
Półsyntetyki powstają w podobny sposób jak włókna syntetyczne, ale podobnie jak włókna naturalne, pochodzą z celulozy roślinnej, a nie z ropy naftowej i węgla.
Czy półsyntetyczny, to częściowo zrównoważony?
Jednym z takich powszechnych włókien półsyntetycznych jest bambus. Bambus jest często postrzegany jako roślina zrównoważona ze względu na takie cechy, jak szybki odrost, naturalna regeneracja i niskie zapotrzebowanie na wodę.
Jednak to, że jest wykonany z naturalnych źródeł, nie oznacza od razu, że jest zrównoważony.
Na przykład bambus jest najczęściej postrzegany jako tkanina zwana sztucznym jedwabiem. Ten półsyntetyczny materiał wykorzystuje agresywne chemikalia, takie jak soda kaustyczna i dwusiarczek węgla, i powoduje powstawanie nadmiernych odpadów w procesie.
Zrównoważone opcje półsyntetyczne…
Na szczęście niektóre tkaniny półsyntetyczne czynią postępy w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Na przykład lyocell bambusowy wykorzystuje proces w pętli zamkniętej, w którym ponownie wykorzystuje się 99% środków chemicznych wymaganych do produkcji, co znacznie zmniejsza ilość odpadów i wpływ na środowisko.
Podsumowanie:
Tworzenie zrównoważonej garderoby nie musi być ograniczające. Porównanie włókien naturalnych i syntetycznych może nie być proste, ale zrozumienie zalet i wad może pomóc nam w wspieraniu bardziej zrównoważonych opcji i unikaniu szybkiej mody i szkodliwych praktyk.
FAQ
Jakie są przykłady włókien syntetycznych i naturalnych?
Przykłady włókien naturalnych obejmują bawełnę, konopie, len, wełnę i jedwab. Tkaniny syntetyczne obejmują poliester, nylon, akryl i lycrę.
Jakie są różnice między włóknami syntetycznymi?
- Włókna akrylowe: włókna akrylowe, to syntetyczne polimery wykonane z akrylonitrylu. Znane są ze swojej miękkości i ciepła, często naśladując w dotyku wełnę. Kluczowe cechy włókien akrylowych obejmują odporność na światło słoneczne i pleśń. Powszechnie stosowane są w swetrach, szalikach i innej odzieży na zimne dni ze względu na ich właściwości izolacyjne.
- Włókna poliestrowe: włókna poliestrowe pochodzą z chemikaliów na bazie ropy naftowej i są lubiane za odporność na zagniecenia. Wykorzystuje się je w różnych elementach garderoby, od koszul i bluzek po sukienki i odzież sportową. Poliester, znany jest ze swojej zdolności do zachowywania swojego kształtu i odporności na wilgoć, co czyni go częstym wyborem w przypadku odzieży sportowej.
- Włókna nylonowe: nylon to syntetyczny polimer opracowany jako substytut jedwabiu podczas II wojny światowej. Jest znany ze swojej siły i odporności. Nylon jest wytwarzany z produktów petrochemicznych i jest powszechnie stosowany w wyrobach pończoszniczych, pończochach, bieliźnie i odzieży sportowej ze względu na jego trwałość i zdolność do idealnego dopasowania.
POWSTANIE SZYBKIEJ MODY: JAK SIĘ TU DOSTALIŚMY I DOKĄD ZMIERZAMY?
Na cześć Dnia Ziemi 2024, pomyśleliśmy, że możemy przyjrzeć się wzrostowi szybkiej mody i temu, co możemy z tym zrobić. Jako studenci mody, projektanci, edukatorzy, sprzedawcy detaliczni i jako obywatele świata, jesteśmy to winni naszej planecie!
WZROST SZYBKIEJ MODY
Odzież neutralna w kolorze wiedzie na stojaku sklepowym (Zdjęcie: Pexels/Rachel Claire)
Czy wiesz, że każdego roku na całym świecie produkuje się ponad 100 miliardów nowych ubrań?
Niezrównoważone praktyki, takie jak nadprodukcja i nieetyczne wytwarzanie, stały się powszechne w świecie szybkiej mody. Dziś szybka moda jest dominującą częścią naszego świata, ale nie zawsze tak było.
Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie musi tak pozostać. W tym artykule zbadamy, jak szybko moda zyskała na znaczeniu, jakie problemy się z nią wiązały i w jaki sposób możemy wprowadzić zmiany, aby stworzyć bardziej zrównoważoną przyszłość mody, w której etyczne i zrównoważone praktyki stają się nową normą.
POCZĄTKI I EKSPANSJA SZYBKIEJ MODY
Firmy z tzw”fast fashion” traktują priorytetowo szybkie metody produkcji, aby wytwarzać niedrogą odzież niskiej jakości. Zwykle kopiują popularne style innych projektantów i wytwarzają je po niższych kosztach w drodze masowej produkcji.
Przed rewolucją przemysłową nowa odzież była w większości wykonywana ręcznie przez wykwalifikowanych pracowników i była dostępna przede wszystkim dla klas zamożnych. Wraz z pojawieniem się nowych technologii na początku XX wieku w produkcji mody zaczęły zachodzić duże zmiany. Producenci znaleźli sposoby na obniżenie kosztów poprzez nowe maszyny i outsourcing nisko opłacanym pracownikom.
Mężczyźni wyciągają stojaki ubrań przez Dzielnicę Odzieży w Nowym Jorku, w 1955 roku (zdjęcie: World Telegram & Sun photo by Al Ravenna)
W połowie XX wieku firmy modowe przestawiły się na produkcję globalną, wykorzystując produkcję zagraniczną, aby płacić pracownikom niższe płace. Wywołało to nową falę produkcji odzieży, w której ubrania szyto szybciej i taniej.
W latach 90-tych tendencja ta szybko nabierała tempa. Godnym uwagi graczem jest hiszpańska marka modowa Zara. Założyciel Amancio Ortega rozpoczął swoją działalność od tworzenia tańszych wersji już popularnych kreacji projektantów, które powstawały w małych partiach, aby jak najszybciej trafiły do sklepów.
Rzędy kurtek wiszą w zakładzie produkcyjnym Zara (zdjęcie: Business Insider/Mary Hanbury)
W 1989 roku, krótko po tym, jak Zara rozszerzyła się na Nowy Jork, New York Times nazwał firmę “fast fashion,”nazywając w ten sposób ruch.
W następnych latach “fast fashion” drastycznie zmieniła branżę: samą odzież, społeczne postrzeganie odzieży, a także wpływ na planetę jako całość.
KWESTIE ŚRODOWISKOWE I SKUTKI SPOŁECZNE “FAST FASHION”
Wraz ze zmianą cen odzieży zmieniały się także nastawienia społeczne. Pogląd na odzież zmienił się z czegoś, o co należy dbać, na coś, co należy wyrzucić.
Prowadzi to do zwiększonej konsumpcji i większej ilości odpadów, co jest szczególnie problematyczne, biorąc pod uwagę wysokie straty dla środowiska, jakie powodują praktyki szybkiej mody: szacunkowo 2–8% rocznej globalnej emisji dwutlenku węgla pochodzi z samego przemysłu modowego.
Fast fashion stawia także na wykorzystanie tańszych tkanin. Chociaż zarówno tkaniny naturalne, jak i syntetyczne mogą być wykorzystywane w sposób zrównoważony, firmy z branży fast fashion wybierają tanie i niskiej jakości opcje. Często oznacza to nieorganiczną bawełnę, określaną jako najbrudniejsza uprawa świata ze względu na duże ilości stosowanych pestycydów, lub tanie tworzywa sztuczne, takie jak poliester, które opierają się na dużych ilościach pierwotnych paliw kopalnych i powodują zanieczyszczenie mikroplastikami.
Szybka moda jest również szkodliwa dla pracowników branży odzieżowej. Szacuje się, że tylko 2% pracowników branży modowej na całym świecie otrzymuje godną pensję, a wielu pracuje w niebezpiecznym lub niezdrowym środowisku.
PRZEJŚCIE DO BARDZIEJ ZRÓWNOWAŻONEJ PRZYSZŁOŚCI
Choć obecny stan szybkiej mody może wydawać się ponury, w miarę jak świadomość tych kwestii zaczyna rosnąć, czasy zaczynają się zmieniać.
Urzędnicy w Parlamencie Europejskim rzucają światło na te problemy, edukują i głośno mówią o wpływie produkcji tekstyliów i odpadów tekstylnych na środowisko.
W Polsce są już marki odzieżowe, które zwracają uwagę na wysoką jakość materiałów, świadomie rezygnując z poliestru i jego pochodnych, tu możemy wyróżnić te których jesteśmy pewni: THE ODDER SIDE, LE COLLET,
Torba materiałowa wykonana z przetworzonego plastiku wydobytego z Oceanu (fot. urbankissed.com)
Innowacyjne materiały również mają na to wpływ. Na przykład Econyl i rPET (poliester z recyklingu) tworzą nowe tkaniny z odpadów pokonsumenckich, takich jak sieci na ryby z recyklingu i butelki na wodę.
Coraz popularniejsze są także zrównoważone alternatywy dla skóry. Jednym z przykładów jest firma Polybion, która uprawia roślinną alternatywę dla skóry ze sfermentowanych odpadów owocowych.
Jako konsumenci możemy podjąć kroki, aby uniknąć szybkiej mody. Od nauczenia się, jak identyfikować etyczne firmy po wspieranie drobnych projektantów – nawet mały krok jest krokiem w kierunku bardziej zrównoważonej i etycznej przyszłości w modzie.
Konsumencie, powiedz nam, w jaki sposób zdecydujesz się na zrównoważoną modę?